żeby mnie zębami naznaczyć śmiem rzec iż z całej wyprawy ten marsz powrotny był najprzykrzejszy bom tego stwora musiał przed sobą pędzić z powrozem na szyi i kneblem w paszczy póki głód i pragnienie go nie zmogły i tak go prowadziłem ku mrocznej puszczy wreszcie dotarliśmy do niej i