Anonymous
9/13/2025, 1:14:01 AM
No.214810442
puszczy po zachodu brzeg
z północy ku południa wzgórzom
przez leża smocze mroczny bór
szedł nie znużony swą podróżą
z hobbitem z elfem w cieniu grot
z ludkiem zwyczajnych śmiertelników
z ptakiem czy wężem pośród traw
rozmawiał w tajnym ich języku
raz miecz to znów lecząca dłoń
ciężarem grzbiet strudzony srodze
palący pożar grzmiący głos -
to znów znużony pielgrzym w drodze
to sądził jak mądrości wzór
do gniewu skłonny i do
z północy ku południa wzgórzom
przez leża smocze mroczny bór
szedł nie znużony swą podróżą
z hobbitem z elfem w cieniu grot
z ludkiem zwyczajnych śmiertelników
z ptakiem czy wężem pośród traw
rozmawiał w tajnym ich języku
raz miecz to znów lecząca dłoń
ciężarem grzbiet strudzony srodze
palący pożar grzmiący głos -
to znów znużony pielgrzym w drodze
to sądził jak mądrości wzór
do gniewu skłonny i do