bez końca aż do korzeni góry zmęczeni już byli bezgranicznie a jednak nie znajdowali pociechy w myśli o jakimś odpoczynku frodo trochę się pokrzepił na duchu po uratowaniu z macek potwora zwłaszcza gdy się najadł i łyknął kordiału elronda teraz jednak znów ogarnął go wielki niepokój nieomal lęk wprawdzie w rivendell wyleczono go z rany zadanej sztyletem lecz zostały po niej pewne trwałe ślady zmysły