szczyt wieńczyły niby podwójna korona dwa pierścienie drzew: zewnętrzny miał pnie śnieżnobiałe a gałęzie bezlistne lecz pięknie zarysowane w swej nagości; wewnętrzny składał się z mallornów niezwykle strzelistych i jeszcze strojnych w jasnożółte liście wysoko między gałęziami olbrzymiego drzewa stojącego pośrodku pierścienia lśnił bielą