Skąd oni się biorą? Ostatnio wyrastają jak pieczarki po deszczu. Kiedyś na moim PRL-owskim osiedlu na ławkach przesiadywały za dnia stare baby, a wieczorami żule i sebiki z piwem. Teraz zastąpili ich oni. Przez ostatnie lata byli standardem w centrum. Obecnie siedzą nawet na zwykłych blokowiskach