>Kontakt seksualny ułatwiają tu darkroomy, czyli specjalne zaciemnione, wydzielone pokoje, w których uprawia się przygodny seks. Dawniej wśród bywalców tego typu klubów prowadzono badania na temat liczby partnerów seksualnych: z badań z 1978 roku, przeprowadzonych w USA, wynika, że w tamtym okresie – czyli jeszcze przed wybuchem epidemii HIV – 50 proc. badanych przyznało się, że w ciągu życia miało ponad 500 partnerów seksualnych, a 75 proc. – ponad 100. W 2003 roku badania te powtórzono w Holandii – wynika z nich, że homoseksualni mężczyźni będący w stałym związku mają średnio siedmiu partnerów seksualnych w ciągu roku, a mężczyźni stanu wolnego – średnio 22 partnerów w ciągu roku. Niektórzy zwracają się nawet w tej sprawie o pomoc do terapeutów...
>Jakie są ich motywy?
>Ci, którzy zwracają się o pomoc, często mówią, że mają problem z samokontrolą. Że wcale nie planują wyjścia do klubu i uprawiania przygodnego seksu, ale ostatecznie lądują z kimś w łóżku. Później tego żałują. Często występuje tu konflikt między sferą zachowań a sferą wyznawanych wartości.