Jak nie mieć depresji jako 30 latek w Polsce?

Na moim przykładzie:

- mieszkanie to dla mnie bardzo odległy temat przez wystrzelone ceny przez boomerów nosaczy którzy zgotowali nam, młodym, ten los.Brak własnego M bardzo mi doskwiera, jestem uzależniony od wysokich cen wynajmów, a alternatywą jest pętla kredytowa na szyi z bandyckim oprocentowaniem, za kawałek betonu który nie jest tyle warty

- moja dziewczyna po ciężkich studiach jako geodeta zarabia marne grosze co jest cholernie niesprawiedliwe

- mam stabilną pracę w korpo z nienajgorszymi zarobkami ale wizja automatyzacji i tego że wygryzie mnie AI mnie dobija i ciągle stresuję się tym że stracę pracę

- pracuję na obecnych emerytów ze świadomością że mamy taki niż demograficzny że mogę zapomnieć o własnej emeryturze

- mam ogromne poczucie niesprawiedliwości żyjąc w tym kraju jak czytam o tym jak nosacze sobie wyłudzają KPO, znajomi królika ustawiają sobie rodziny na pokolenia bo robią lokalne układziki, a ja temu co najwyżej mogę się przyglądać

- politycznie leżymy i kwiczymy a ja jako jednostka nie mogę nic z tym zrobić i pozostało mi tylko obserwować to jak wszystko się wali na ryj

- chciałbym mieć dziecko ale boje się o moją sytuację ekonomniczną w przyszłości, nie stać mnie na własne mieszkanie i przez to żyję w niepewności